All posts by rsf

Rowerem przez Holandię, cz. 3

Tytułem wstępu: Rowerem przez Holandię, cz. 1, Rowerem przez Holandię, cz. 2

Być w Holandii i nie odwiedzić Amsterdamu – niemożliwe. My również zatrzymaliśmy się tu na dłużej. 4 dni w Amsterdamie to najdłuższy postój podczas całej wycieczki, ale i tak pozostał pewien niedosyt.
Amsterdam to przedziwne miasto, inne od wszystkich, kocioł kultur i społeczności.


W końcu dotarliśmy do Amsterdamu.


Na pchlim targu przed Domem Wagi.


Co rano na campingu odwiedzały nas kaczki.


Mieszkalna barka – w Amsterdamie takich wiele.


Okiennice to cecha również nowych budynków.


Amsterdam to miasto kanałów.


Jeden z amsterdamskich dziedzińców.


Nieliczne z nich są dostępne dla turystów.


Najsłynniejszy z nich to Beginhof.


Żywa czapla w centrum miasta.


Na placu Dam.


W Holandii rowery występują w dużych ilościach.


Rowerzyści w różny sposób upiększają swoje rowery.


Można i tak.


Żegnamy się ze stolicą.


I jedziemy na wschód.


Wzdłuż wrzosowisk.


Jedziemy właściwie sami.


Tutaj można nie mieć swojej mapy.


Pod koniec wyprawy przyznaliśmy sobie kolejną nagrodę.


Za dzielność zatrzymaliśmy się w Harderwijk.


I odwiedziliśmy delfinarium.


Wyprawa nieubłagalnie zmierza do końca.


Ostatni etap prowadził przez wrzosowiska.


Zwijamy nasz dobytek.


Zakładamy buty.


I znikamy.

Rowerem przez Holandię, cz. 2

Tytułem wstępu: Rowerem przez Holandię, cz. 1
Po pokonaniu 32 kilometrowej tamy Afsluitdijk, otwartej w 1933 roku, dojechaliśmy do zachodniego wybrzeża Holandii. Jednogłośnie ten odcinek naszej wyprawy został uznany za najbardziej malowniczy.
Często drogi rowerowe wiodą wzdłuż wydm, a mewy towarzyszą podróżnikom.

Po kilku godzinach dojechaliśmy do wybrzeża


“S”


“S”


“S”


Hoooop


Mewy


Wzdłuż wydm


Wzdłuż wydm


Wzdłuż wydm


Niczym wielbłąd


Dziwolągi na dwóch kołach


Dziwolągi na dwóch kołach


Dziwolągi na dwóch kołach


Kolejny rowerowy obrazek


Wersja dla dziecka


I jeszcze jeden dziwny rower


Reklama akcji charytatywnej


Kanałowa impresja


Kanałowa impresja


Zaanse Schans – holenderski skansen


Zaanse Schans – holenderski skansen


W Holandii pozostało niewiele działających wiatraków


Przed nami kolejny etap – Amsterdam


Zapraszam do poprzedniej części – Rowerem przez Holandię, cz. 1 oraz do następnej, która niedługo.

Rowerem przez Holandię, cz. 1

Dawno, dawno temu, kiedy z moją obecną żoną nie byliśmy jeszcze małżeństwem, w beztroskich studenckich latach podróżowaliśmy na rowerach po Europie. Po latach zrodził się w naszych głowach pomysł, aby odbyć podróż sentymentalną i wspólnie z dziećmi pedałować po wsiach i miasteczkach. Wybór padł na Holandię, kraj, który już 18 lat temu sprzyjał rowerzystom.
Największym problemem logistycznym okazał się transport z rowerami do Holandii. Po kilku podejściach do pkp, niezrażeni porażką, szukaliśmy dalej. Problemu nie było w kolejach niemieckich i z Warszawy do granicy niemiecko-holenderskiej dojechaliśmy szczęśliwie.
A później tylko rowery, namiot i my.
Zapraszam wytrwałych do obejrzenia fotorelacji z rowerowych wakacji.

Jerzy Skiba

Witamy w krainie rowerów

W ciągu 2 tygodni pedałowania (łącznie w Holandii spędziliśmy 3 tygodnie) przejechaliśmy 781 km

Zanim wsiedliśmy na rowery, skorzystaliśmy z kolei i pojechaliśmy z Warszawy do Rheine, niemieckiego miasteczka przy granicy z Holandią

Nasz domek w czasie wyprawy

Trasy są bardzo malownicze i najczęściej nie mają kontaktu z drogami samochodowymi

Samoobsługowa przydrożna budka, gdzie można kupić drobne produkty rolne

My zdecydowaliśmy się na słoiczek dżemu

W czasie naszej wycieczki dość często korzystaliśmy z promów. Są bardzo tanie, albo darmowe dla rowerzystów

Nagrodą za pedałowanie była wizyta w lunaparku

Nagrodą za pedałowanie była wizyta w lunaparku

Zachód słońca na campingu w Elburgu

Moje modelki

Elektrownie wiatrowe – bardzo powszechny widok

Ścieżka rowerowa nad samym morzem

Pomarańczowy kraj to i pomarańczowe porosty

Holenderki

Zaskoczyła nas ilość hodowanych owiec

Zachód słońca

Godz. 21:24

Kolejny dzień, naszym celem jest zachodnie wybrzeże Holandii

W lipcu nie kwitną już tulipany, ale udało się znaleźć kwitnące pola frezji.

Kolejna część niebawem.

RGB w Galerii Na Najwyższym Poziomie

Miło nam poinformować i serdecznie zaprosić wszystkich na wystawę fotografii Rzeszowskiego Stowarzyszenia Fotograficznego – RGB, będącą ukoronowaniem cyklu ekspozycji prezentowanych w Galerii OPe – Red, Green oraz Blue.

Uroczysty wernisaż odbędzie się w czwartek 20-go września 2012 roku o godzinie 18:00 w Galerii Na Najwyższym Poziomie przy ul. Słowackiego 20.

Pobierz plakat w większym rozmiarze

Worldwide Photowalk 2012 w Rzeszowie

Zapraszamy na kolejną edycję słynnego już spaceru fotograficznego, którego pomysłodawcą jest znany w “światku fotograficznym”, autor ciekawych książek o tematyce fotograficznej – Scott Kelby.

W tym roku odbędzie się on w sobotę 13-go października. Rzeszowski spacer poprowadzi po raz kolejny Seweryn Gielarowski. Fotografowanie jest zaplanowane na złotą godzinę (jeśli pogoda dopisze) oraz wieczór – ok. godziny 16:00 zbiórka w miejscu, które niedługo zostanie podane. Propozycje trasy spaceru można jeszcze zgłaszać na stronie Photowalk 2012 Rzeszów lub pod tym wpisem.

Aby wziąć pełnoprawny udział w spacerze (z możliwością uczestnictwa w ogólnoświatowym konkursie fotograficznym) należy najpierw się zarejestrować na stronie worldwidephotowalk.com, przyjść o ustalonej godzinie w ustalone miejsce oraz zabrać ze sobą aparat i statyw, gdyż w planie jest także fotografia nocna.

Po spacerze tradycyjnie planowana jest mała integracja 🙂